Ryby są niezbędnym elementem zdrowej diety. Wraz z innymi owocami morza są głównym źródłem zdrowych długołańcuchowych tłuszczów omega-3. Są również bogate w inne składniki odżywcze, takie jak witamina D, selen i białko oraz mają niską zawartość tłuszczów nasyconych. Istnieją mocne dowody na to, że jedzenie ryb lub przyjmowanie oleju z ryb jest dobre dla serca i naczyń krwionośnych.
Kwasy tłuszczowe omega-3 zmniejszają ryzyko chorób sercowo-naczyniowych oraz wspomagają zdrowy wzrok i rozwój mózgu u niemowląt. Jednak ostatnie badania wykazały, że w ciągu ostatnich 15 lat kwasy omega-3 w łososiu hodowlanym spadły o około 50 procent, ponieważ farmy przestawiły się z karmienia mączką rybną (zmielone kawałki ryb) na karmy roślinne (głównie z soi). My tego problemu nie mamy, gdyż nasze łososie żyją w naturalnym środowisku i w krystalicznie czystej wodzie.
Mogłoby się wydawać, że świeże ryby będą zdrowszym wyborem niż mrożone. Prawda jest taka, że zarówno świeże, jak i mrożone mogą być zdrowym wyborem, o ile odpowiednio je przechowujesz i przygotowujesz. Zamrażanie w większości przypadków nie zmniejsza wartości odżywczej ryb. Na białko, tłuszcz i witaminy rozpuszczalne w tłuszczach, takie jak witamina A i D nie wpływa sam proces zamrażania. Jednak ryba traci trochę wody, gdy się rozmrozi, a wraz z nią tracimy niektóre rozpuszczalne w wodzie witaminy i minerały. Jest i na to sposób. Jeśli zużyjesz całą wodę utraconą z ryb do gotowania, zachowasz witaminy i minerały.
Ryby stanowią doskonały element każdej diety. Jednak rodzaj ryb, metoda gotowania, długość czasu gotowania i jakość użytego oleju do smażenia mogą wpływać na zawartość składników odżywczych. Najzdrowsze metody gotowania ograniczają utratę tłuszczów omega-3, zatrzymują większość składników odżywczych i minimalizują powstawanie szkodliwych związków.
Kryteria te spełniają sous vide, pieczenie, gotowanie na parze oraz tradycyjne.
Smażenie ryb w głębokim tłuszczu to najgorsza metoda gotowania, choć raz do roku w nadmorskim kurorcie można zrobić wyjątek. 😉